piątek, 23 kwietnia 2010

A'la risotto z porów i kurczaka


Minimalistyczne danie na jeden gar. Każdy z nas czasami takiego potrzebuje. W składnikach nie ma niczego, czego nie dostanie się w osiedlowym spożywczaku. Można się tam zaopatrzyć wracając do domu po dniu pracy na budowie lub w polu i przygotować obiad w czasie krótszym niż 30 minut. Z tego też względu jest to danie a 'la risotto, ponieważ oryginalne risotto ma wiele wad, których nie mogłam za nic zaakceptować jako zwolenniczka prostego gotowania. Risotto powstaje wolno i trochę za długo z perspektywy głodnego żołądka bo trzeba co jakiś czas dolewać bulionu i cały czas mieszać. Poza tym risotto nie można odgrzewać bo już tak dobrze nie smakuje, gdyż traci konsystencję i dlatego w restauracjach dosyć długo się na nie czeka ponieważ powinno (sic!) być robione od podstaw. Same wady.

Najlepszym momentem na przygotowywanie dań z porów, czyli najlepsza pora na pora jest właśnie od kwietnia. Wtedy warzywa te są najświeższe, najbogatsze i nie znają chińskiego.


Składniki na bardzo sycący obiad dla dwóch osób przygotowany w garnku o szerokości piłki siatkowej:

- mały por,
- pół natki koperku lub łyżka suszonego,
- połówka podwójnej piersi z kurczaka,
- mały jogurt naturalny,
- 3/4 szklanki ryżu i dwa razy tyle wody,
- kostka bulionowa,
- 3 ząbki czosnku,
- pieprz, sól i olej do smażenia


  1. Por kroimy w krążki zostawiając tylko te najtwardsze jego części. To znaczy, że kroję całą widoczną białą cześć i idę trochę dalej i skrajam również nieco zielonego. Dla koloru.
  2. Kurczaka kroję byle jak i wrzucam na rozgrzany olej w garnku i intensywnie mieszam. Trochę soli i dużo, jeszcze więcej pieprzu. Jeśli dysponuję sosem sojowym - dolewam. Jeśli nie, to nie.
  3. Jak kurczak będzie ścięty, czyli biały, dorzucam por.
  4. Jak por "zwiędnie" wrzucam wyciśnięty czosnek i surowy ryż. Mieszam wszystko ze sobą i wlewam wodę.
  5. Doprowadzam do wrzenia, zmniejszam ogień pod garnkiem i niechaj pyrka przez około 10 minut. Po tym czasie wyłączam ogień (już do końca nie będzie potrzebny) i zostawiam nieprzykryty gar na kolejne 5 minut. Ryż wchłonie wilgoć i będzie miękki i niesklejony. Bez przypalenia i bez tego niefajnego woreczka, do których w dzisiejszych czasach pakują co popadnie.
  6. Wlewam jogurt i wsypuję świeży koperek. Gotowe. Ile to trwało? Chyba nawet nie 30 minut.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo smaczny obiadek - dzięki!

cynamonowa-lady pisze...

Bardzo ładny blog i super przepisy :) myślę, że będę tu częściej wpadał bo sama od niedawna prowadzę bloga o gotowaniu www.cynamonowy-raj.blog.onet.pl

Unknown pisze...

Witaj,

W związku z tym, iż nie mogę znaleźć na blogu bezpośredniego kontaktu do Ciebie pozwól, że tutaj, w paru zdaniach przekażę Ci moją wiadomość.

Chciałbym poinformować, iż do dnia 15 grudnia 2010 roku trwa konkurs kulinarny pod nazwą „Gęsina w blogosferze”. Udział w nim, to nie tylko niepowtarzalna szansa na wypromowanie własnego bloga, ale przede wszystkim okazja zdobycia wspaniałych nagród.

Zapraszam do zapoznania się z zasadami konkursu http://www.gesina.pl/konkurs-blogosfera i próby swoich sił w przyrządzaniu gęsiny.

Z pozdrowieniami,
blogi@gesina.pl

ławki miejskie i parkowe pisze...

Wygląda przepysznie...muszę wypróbowac ten przepis.pozdrawiam

magda pisze...

oj, chyba przegapiłam konkurs :P