wtorek, 20 kwietnia 2010

Serca drobiowe w sosie pomidorowym


Danie na 1 (słownie: jeden) gar. Krwistoczerwone, gęste, dobrze przyprawione chilli, czosnkiem i bazylią. Można by rzec, że jest to danie ku pokrzepieniu serc, ale dziwnie to zabrzmi, zważywszy na fakt, że głównym składnikiem są już nieodwołalnie martwe serca pięknych, niewinnych kurczątek. Jednak serce kucharza na pewno rości i krzepi widok pustoszejących zawartości talerzy gości i uczucie zaskoczenia, że komuś to rzeczywiście smakuje. Prawda jest taka, że dla kucharza największym wyzwaniem jest zrobienie czegoś z niczego. To tak trochę jak MacGajwer (nie czyt.:MacGyver), który przy pomocy sznurowadła zbuduje helikopter. Więc jeśli chcę zająć się czymś bardziej ambitnym w dziedzinie kulinarnej to wbrew pozorom zamiast sięgać po żabnicę albo homara, wybieram odpady zwane bardziej dyskretnie podrobami aby przemienić je w danie warte więcej niż cena wyjściowa składników.

Niespodzianka dla tych, którzy za bardzo przyzwyczaili się do ryżu w torebkach: tak naprawdę ten wynalazek XXI wieku nie należy do zbytnio udanych. O zgrozo, czy teraz zburzyłam pękny świat tych, którzy uważają, że ryż w torebkach i kostki do toalet są domeną nowoczesnej pani domu (synonim kury domowej ery komputerów i ajpodów)? Że niby życie z nimi jest łatwiejsze? Hmmm, cóż... nie. Tak samo jak o kostce toaletowej, mogę opowiedzieć o ryżu w torebkach. W tym przypadku musimy umyć więcej garów o jedną sztukę (ból zrozumieją jedynie ci, co zmywają), mamy więcej śmieci (ból zrozumieją świadomi faktu, że plastik rozkłada się 500 lat) i wątpliwości czy już jest gotowy czy nie (ból zrozumie większość społeczeństwa)? No bo jak spróbujesz ryż przez torebkę? Trzeba uświadamiać ludzi XXI wieku, że kostka toaletowa nie zastąpi porządnego sprzątania ustępu, dżem nie pochodzi z obierania pączków, a ryż z torebki to niby pójście na skróty ale tylko pozornie. W proponowanych przeze mnie sposobie wodę i ryż dodaje się do tzw. gara głównego i jedynego. Zaufajcie - wyjdzie świetnie, cały czas ma się gotujący ryż pod kontrolą i można próbować do woli.


Składniki na 2 osobowy obiad:

- 200 - 500 g serc drobiowych,
- 2 średnie cebule,
- łyżka koncentratu pomidorowego,
- puszka pomidorów krojonych bez skórki lub przecieru pomidorowego,
- 3 ząbki czosnku,
- puszka czerwonej fasoli,
- 500 ml wody,
- 2/3 szklanki ryżu (nie w torebkach - ot niespodzianka),
- 1 marchewka starta przez małe oczka tarki,
- ulubione ziele: bazylia lub oregano,
- płaska łyżeczka mielonego chilli (dla bojków mniej),
- sól, pieprz
- olej do smażenia
  1. Serca myjemy, można odkroić nadmiar tłuszczu, ale nie trzeba. Kroimy na pół.
  2. W garze podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę lub inaczej, ale koniecznie osoloną. Jak się zeszkli wrzucamy serca i dalej podsmażamy jeszcze chwilę, aż cebula się zarumieni.
  3. Wrzucamy przecier pomidorowy i pokrywamy nim wszystko w garnku mieszając. Dorzucamy chilli, ulubione suszone zioła, rozgnieciony czosnek i wlewamy pomidory, startą marchewkę i gotujemy na bardzo małym ogniu tak tylko, żeby nie pryskało przez około 5 - 10 minut. Wlewamy wodę i wsypujemy ryż. Teraz na małym ogniu niech sobie wolno pęcznieje. Jeśli zostawimy taki tyci, tyci płomyczek - będzie ok, możemy iść porobić coś innego przez jakieś 15 minut. Ryż nie musi być zupełnie miękki. Jeśli półtwardy lub półmiękki ryż zostawimy w garnku bez ogrzewania i tak napęcznieje.
  4. Na końcu dodajemy odsączoną z zalewy czerwoną fasolę. Ma się tylko przygrzać a nie ugotować. Na końcu trzeba sprawdzić stopień posolenia, bo na pewno będzie niewystarczające a pomidory uwielbiają sól, inaczej smakują źle.
  5. Można podawać z sosem czosnkowym. Do boju.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ryż zastąpiłam kaszą jęczmienną, bo moja córa ryżu nie zjada. Dodałam mniej wody i dwie puszki pomidorów, wyszło super. Z sałatką z selera i orzechów smakowało nam jak iście królewskie danie :)
kacha

magda pisze...

świetny, zdrowszy pomysł i o to chodzi...

Anonimowy pisze...

Znalazłam ten przepis już daaawno temu i dodałam w zakładkach - ale dopiero dziś go zrobię :D tylko że zamiast fasoli dam kukurydzę ;)

mrukat pisze...

ciekawe czy wyjdzie z papryką...